Poradnia
Siła Pojednania

Jak skutecznie radzić sobie z kłótniami i sprzeczkami w małżeństwie

Kłótnie i sprzeczki z pewnością nie należą do przyjemności. Zaryzykuję stwierdzenie, iż szczególnie trudnym i bolesnym jest ich doświadczanie i przeżywanie właśnie w małżeństwie. Powtórzmy to jednak raz jeszcze- nie ma małżeństw wolnych od chwilowych napięć czy tarć. Różnice zdań były i będą się pojawiać. Ważne jest nie tyle to, aby unikać konfrontacji ale umiejętnie z niej wychodzić obronną ręką. Zapewniam Cię, że jest to możliwe. O tym ten artykuł.

Podejmuję temat niełatwy aczkolwiek dobrze nam znany. Jak radzić sobie z kłótniami i sprzeczkami w małżeństwie i jak sprawić, by spokojnie wracać do siebie.

Małżeństwa wolne od sprzeczek czy nawet kłótni nie istnieją !

Wiemy już z choćby poprzednich artykułów, że nie istnieją relacje, które byłyby wolne od jakichkolwiek napięć czy trudności.

Idealne małżeństwo nie istnieje. Jesteśmy ludźmi słabymi. Natłok trudnych spraw, problemów, pogoń dnia codziennego, zmęczenie- to wszystko staje się bagażem, który może stać się w danej chwili dla nas zbyt ciężki do udźwignięcia. Podnosimy wówczas głos, nierzadko oskarżamy i atakujemy się nawzajem.

Jeśli wyznacznikiem idealnego małżeństwa miałaby być perfekcyjna harmonia komunikacyjna zawsze i wszędzie oraz jednomyślność poglądowa w każdej sytuacji- to wiedz proszę, że taki stan jest nierzeczywisty. To utopia.

Nie istnieją małżeństwa wolne od sprzeczek, starć czy różnicy zdań. Takie takich małżeństw nigdy nie było, nie ma- zapewniam Cię ! i nigdy nie będzie. Więcej, nie tylko małżeństwa, ale żadna relacja, a szczególnie ta na dłuższą metę- nie jest i nigdy nie będzie wolna od najróżniejszego typu nieporozumień i napięć. Trzeba to sobie jasno powiedzieć.

Najważniejsze jednak, by szybko owe spięcia niwelować oraz brać poprawki na przyszłość wyciągając odpowiednie wnioski, aby kolejna, podobna sytuacja w przyszłości miała już mniej burzliwy charakter.

Jak poradzić sobie zatem z występowaniem sprzeczek i kłótni w małżeństwie ?

Warto jest oczywiście redukować liczbę trudnych sytuacji w przyszłości, ponieważ są one same w sobie dalece nieprzyjemne, jednak musisz wiedzieć, że nie uda się ich wyeliminować całkowicie. I nie oznacza to wcale, ze jesteś złym mężem czy żoną !

Dużo istotniejsze jest nabranie umiejętności radzenia sobie z nieporozumieniami w przyszłości. Musisz wziąć pod uwagę przyczynę zajścia (co było bezpośrednim powodem Waszego nieporozumienia), okoliczności jakie zdarzeniu towarzyszyły (czy byłeś/aś zmęczony/a, zdenerwowany/a czymś trudnym, może właśnie myślałeś/aś o jakiejś trudnej sprawie, może np. niosłeś/aś ciężkie torby z zakupami itp.).

Następnie przeanalizuj- co wyprowadziło Cię z równowagi i jak zareagowałeś/aś- co w konsekwencji spowodowało „rozkręcenie się” wymiany zdań. Ostatnim krokiem będzie analiza eskalacji sprzeczki- w szczególności- co ją „żywiło” oraz jak zakończyłeś/aś sprzeczkę.

Mając te informacje, dużo łatwiej w przyszłości będziesz wiedział/a:

– czy i jak możesz skorygować przyczyny sprzeczek. Być może można znaleźć sposoby, które zminimalizują ich początki. Jeśli np. sprzeczka rozpoczęła się od urwanego przy wychodzeniu w pośpiechu z domu sznurowadła (bodziec uruchamiający zdenerwowanie), to może warto kupić silniejsze i trwalsze sznurowadła aby podobne sytuacje zdarzały się w przyszłości rzadziej. Bywają bardziej poważne, nie podlegające zmianom przyczyny- wówczas trzeba się zastanowić, jak reagować na nie w przyszłości- biorąc poprawki z przeszłości,

– czy da się eliminować lub minimalizować okoliczności, które sprzyjają generowaniu sprzeczek. A jeśli nie da się ich wyeliminować- jak w przyszłości reagować na podobne sytuacje bez ich eliminacji. Jeśli np. niosąc ciężary jesteś bardziej podatny/a na zdenerwowania i serwowanie uszczypliwych, pełnych zniecierpliwienia uwag mogących eskalować napięcia, to być może warto podzielić zakupy na mniejsze transze lub pójść do sklepu dwa razy. Być może udanie się do sklepu dwukrotnie będzie w sumie mniej w konsekwencji kosztowne niż koszty emocjonalne ewentualnych nieporozumień. Jeśli szczególnie jest nam ciężko zachować spokój w zmęczeniu, spróbujmy nie doprowadzać do sytuacji, w których stajemy się skrajnie wycieńczeni. Myślmy na naszych konkretnych przykładach z życia wziętych. Stosujmy korekty, bądźmy mądrzejsi, przypominajmy sobie, jak było i co można poprawić w przyszłości,

– co stało się punktem zapalnym, po którym nastąpiła eskalacja wymiany zdań i czy możesz zmniejszyć ilość sytuacji sprzyjających generowaniu sytuacji konfliktogennych. Jeśli jesteś np. kobietą bezdzietną a bardzo chciałabyś być matką- możesz reagować nerwowo na tematy związane z opowiadaniami o szczęśliwych matkach. Podobnie bezrobotny mężczyzna może źle reagować na sytuacje w których słyszy o sukcesach zawodowych innych mężów nagłym atakiem złości i frustracji. Mądrością byłoby (przy założeniu czasowej niemożności zmiany tych stanów) unikanie podobnych tematów- nie jednak celem zamiatania problemów pod dywan, lecz kierowanej miłości. Robimy dalej w temacie swoje, staramy się, szukamy możliwości rozwiązania problemu. Nieroztropnością jednak jest otwarte, cykliczne wracanie do tematów najbardziej drażliwych. Rozwiązaniem ich jest praca i działanie na rzecz ich likwidacji, nie natomiast bezlitosne i otwarte rozdrapywanie wzajemnie bolesnych tematów. Po prostu na danym etapie życia są problemy, które w tym momencie są dla nas za trudne. Musimy postarać się rozpoznać w nas najbardziej czułe punkty i z miłością możliwie je wzajemnie ochraniać dopóki sytuacja się nie zmieni,

– pomyśl co i w jaki sposób wówczas mówiłeś/aś. Zastanów się jakich użyłeś/aś słów i czy były one właściwe. Być może w przyszłości warto użyć innych słów ? Pomyśl jakim mówiłeś/aś wówczas tonem głosu. Czy nie był zbyt pretensjonalny ? Czy nie był ironiczny ? Czy nie miał na celu jak najboleśniej zranić ? Być może można w przyszłości ów ton skorygować by nie wyrządzał już tyle krzywdy ?

– jak zakończyła się sprzeczka. Kto zamilkł ? Po jakim zdaniu ? Dlaczego sprzeczka się zakończyła akurat w takim momencie ? Jakie możesz wyciągnąć w tego wnioski na przyszłość ? Czy możesz wprowadzić korektę ? Wiemy, że z reguły ten, kto milknie jest mądrzejszy. Bądź mądrzejszy/a na przyszłość. Pamiętaj, że ostatnie bolesne zdanie często zapada w pamięć i może stać się bolesną drzazgą, którą trudno będzie w przyszłości usunąć

Powściągaj emocje na ile tylko potrafisz, mów natomiast merytorycznie, jasno i rzeczowo. Staraj się nie oskarżać. Wiem, brzmi nierealistycznie. W gorączce emocji- faktycznie- niemożliwe. Jednak przecież my się uczymy. Wyciągamy wnioski. Mamy nauczyć się wiedzieć, jak korygować swoje zachowania w przyszłości, by nie doprowadzały do konsekwencji niedawno przeżytych.

Na koniec bardzo trudna, ale jednocześnie najpiękniejsza i najbardziej lecznicza rada.

Zawsze pierwszy/a MILKNIJ, PRZEPRASZAJ i PRZYTULAJ, choćby na siłę i w danym momencie wbrew sobie !

Udostępnij

Codzienne życie małżeństw często nie bywa łatwe. Wielokrotnie zmagamy się z szarą codziennością oraz licznymi trudami które przynosi nowy dzień.
Niech ta garść artykułów stanie się dla Was pomocą w często odważnym stawianiu kolejnych małżeńskich kroków w Waszym życiu!